Grupy rekonstrukcji historycznej...

Właśnie. Co do miecza... to ma być jakiś konkretny miecz jeśli chodzi o parametry lub wygląd?

Zależy czym chcesz walczyć. Fevencil przymierza się do półtoraka, dlatego walczy kijem półtoraręcznym
Ale serio. Jędrek mowil ze zna sie na wielu rodzajach broni. Chcesz walczyc buławą, walcz buławą, chcesz halabardą, walcz haladarbą, chcesz mieczem-walcz mieczem. Ten ostatni jest najpowszechniejszy. I nie polecam dwójek... Za ciężkie i za trudne do "obslugi"...

Acha i najważniejsze. Mysi zgadzac sie z realiami XV wieku, bo tymi czasami interesuje się bractwo. Nie wchodzą w gre żadne Andurily czy inne potwory fantasy...
Rada... Najpierw przyjdz i wez kija do reki. Potem miecz. I tak nie pozwola Ci jeszcze dlugo nim pomachac...

Yhymm... w sumie to nie myślałem o mieczach fantasy ale o samurajskich Ale te chyba też odpadają?

No niestety... Jesteśmy rycerstwo europejskie, nie japońskie. Był u nas kiedyś niejaki Kenzu, ktory na treningi przynosił drewnianą katanę, ale to jednak było przegięcie. I tak nią nie walczył.

Uu.. szkoda. A nie słyszałeś może o podobnych bractwach w klimatach japońskich?
To byłby szczyt moich marzeń po prostu xD Oczywiście rycerstwo europejskie też mi odpowiada

O japońskich Fevencil nie słyszał nigdy... Ale jak chcesz, to mogę podać kontakt do Kenzu... Może ón wie.
A więc Fevencil zaprasza... Mówiłem też imć Kamilowi z Tolkmicka, że chcesz się przyłączyć, to mówił że się zainteresuje.

Och tak ^^ Skontaktujmy się z Kenzu
Jakiego Kamila? Można nazwisko?

Kenzu: 67*65*5
Ale nie masz od fevencila. A nazwisko Kamila nie jest mu znane



post zmieniony ze względu na podanie numeru telefonu osoby, która nie jest użytkownikiem forum.

Kamil jest kuzynem pani administrator Magic, czyli moim Mate-shu wystarczy kontakt ze mną i ja Ci wszystko opowiem Tak na marginesie to fajne jest to co robicie Fevencilu Ale pewnie dużo pracy trzeba w to wkładać. Nie mylę się?

Trzeba, trzeba... Bardzo dużo pracy, szczególnie fizycznej, bośmy cieniasy i słabiaki

No, a dziewczęta zazwyczaj w zime zajmują się tańcami średniowiecznymi i innymi rzeczami( bo strzelać w zimę się niestety nieda)

Tak dla sprostowania, to co dostałem od Ciebie Fevencilu to nr gg prawda? I właśnie. Gdzie mieszka Kenzu?

A tego to Fevencil niestety nie wie... Kenzu przyjezdzal samochodem na treningi...

na dniach elbląga dziewoie bardzo ładnie tańczyły w rytm fajnej muzy, oile dobrze pamiętam było to bractwo z gniewa, ale nasze chyba też było, co nie, a tak na marginesie było co podziwiać

Fevencil już nie pamięta, heh...
Hehe, Fevencil znajdzie sobie robotę niedlugo i kupi stroj
Pytanie do COUNT DRAGULIA: Co oznacza symbolizuje Twoj herb?

JEST TO HERB SZLACHECKI MEGO RODU, ZOWIE SIĘ POMIAN

Acha, a Fevencila to jak pewnie zauwazyles Jastrzębiec...

a zauwazylem, ladnie sie prezentuje

Fevenci, dziekuje, Twój tez się ładnie przezntuje. Fevencil musi poszukac troche i wyjasnic symbolikę. A do tego odkryc drzewo genealogiczne rodziny i korzenie, a nóż jest prawdziwym herbowym?

Mam pytanie, tylko bez obrazy i nie śmiejcie się ze mnie
Po co są te Wasze herby i co one oznaczają? Co znaczy być "prawdziwym herbowym"?

Hehe, żeby się nimy szczycić... Ale nie no, serio... Posiadanie herbu oznacza bycie ze szlacheckiej rodziny, bycie herbowym to samo. Herbowym, znaczy się że z herbem. Oznacza więc szlachtę. Ale nie oznacza to tego, że Fevencil uważa się za lepszego od takich. którzy tego herbu nie mają. Z resztą to jest trochę naciagane. Dzisiaj jedenk herb przynależy do bardzo wielu nazwisk i trudno jest jednoznacznie określić co i jak. Ale przynajmniej ma się pewnośc, że takie nazwisko cieszyło się kiedyś poważaniem... Bycie prawdziwym herbowym trudno jest okreslic, gdyz w mrokach historii mógł sie pojawić taki fakt, że do rodziny poprzez różnorakie małżeństwa weszedł przedstawiciel chłopstwa lub drobnego, nie identyfikującego się herbem mieszczaństwa. Wtedy prestiż takiej rodziny drastycznie spada...
Herby mają też swoje znaczenie. Np. herb Fevencila... Błękit oznacza sprawiedliwość, podkowa na pewno konia (lubiliśmy walczyc konno ) a krzyz moze byc oznaka walki z poganami... Dla Fevencila to jest bardzo ciekawe...

no i każdy ma swoją historię, większość powsała w okresie średniowiecza, a kiedy Polska połączyła się z Litwą mocą Unii Lubelskiej herbowi polscy przyjęli do swych rodzin możnych z Litwy (tzn. pozwolili bojarom litewskim pieczętować się herbami polskimi), to znacznie powiększyło ilość nazwisk przynależnych do jednego herbów, dziś w Polsce funkcjonuje kilkaset herbów do których prawa posiada kilka milionów nazwisk,na przykład jeden herb należy do kilkaset rodzin, ja podobnie jak kolega należe do rodziny z tradycjami, dziadek jest herbowym, babka, tez, no i matka, tylko ojciec ma zatartą przeszłość i nie mam co do niego istotnych informacji, głównie dlatego że jego drzewo genealogiczne nie sięga zbyt głęboko, może kiedyś to zmienie

Kilka molionów nazwisk to chyba lekka przesada... W sumie to tylko nazwiska kończące się na -ski, -cki itp. są pochodzenia szlacheckiego. Wszystkie inne raczej chłopskiego albo innego, nie liczącego się zbytnio w niby rankingu prestiżu

W XV/XVI w. szlachta była bardzo liczna, według niektórych ok 500 tys. , ale obiektywnie przyjmujemy że było jej ok 200-250 tys. na ok 11 milionowe państwo. Dziś w Polsce żyje ok 10 mln. Polaków, którzy mogą wywodzić swe pochodzenie od korzenii szlacheckich, które to posiadają badź z starych nadań królewskich bądź późniejszych nobilitacji w czasach zaborów, kiedy to wykształciła się tytularna aystokracja Polski

Prestiż to raczej mgliste pojęcie, liczyło się kiedyś bardziej posiadanie urzędu niż prestiżowe zakończenie nazwiska,a i końcówki -ski, -icz, -cki itp. nie są zdeklarowaną regułą, chyba powiedzenie szlachcic bez urzędu to jak pies bez ogona nie wzięło się z nieba, poza tym Polska jest ewenentem na skale europejską w dziedzinie heraldyki